Wojciech Wierzejski Wojciech Wierzejski
1398
BLOG

Terlikowski o liście Giertycha do o. Rydzyka.

Wojciech Wierzejski Wojciech Wierzejski Polityka Obserwuj notkę 4

 Red. Tomasz Terlikowski, którego bardzo szanuję za bezkompromisową walkę z przeciwnikami nauki moralnej Kościoła, zabrał głos w sprawie listu Romana Giertycha do o. Tadeusza Rydzyka.

Przypomnę w skrócie, o co chodzi. (Obszernie tu cytuję za oświadczeniem Romana Giertycha z dzisiaj):

 

1) W „Informacjach dnia” wyemitowanych przez Telewizję Trwam (30.12.2012) padło sformułowanie jakoby Giertych był zwolennikiem in vitro, złagodził swój stosunek do ideologii ruchów homoseksualistów, a nawet zrezygnował z ochrony życia dzieci poczętych. Ponieważ wszystkie te zarzuty są kłamstwem, co autor pomówienia aż nadto starannie udowodnił w Liście (z 2.01.2013) do o. Tadeusza Rydzyka, wobec czego zażądał on sprostowania i przeprosin zgodnie z prawem prasowym.

2) Redakcja Telewizji Trwam nie wyemitowała sprostowania i nie przeprosiła go za kłamstwa. Wobec czego wystosował on List do Prowincjała Zakonu Redemptorystów (z 11.01.2013) – przełożonego o. Tadeusza Rydzyka z prośbą o interwencję, jako że nie po raz pierwszy media o. Rydzyka kłamią na temat Giertycha i wcześniej LPR. W liście tym przypomniał, że w roku 2007 z winy polityków PiS nie została przegłosowana poprawka do Konstytucji RP chroniąca życie „od poczęcia do naturalnej śmierci”. Aż 94 posłów PiS na polecenie Jarosława Kaczyńskiego nie zagłosowało za tą poprawką, wobec czego ponoszą oni osobistą - moralną i polityczną odpowiedzialność za brak pełnej konstytucyjnej obrony życia. W tamtym czasie wielu z tych posłów (przykładowo: Brudziński, Dera, ś.p. Gosiewski, Hofman, Jasiński, Kempa, Kuchciński, Kurski, Polaczek, Szyszko, Ziobro) niemal codziennie występowało na antenie Radia Maryja i było promowanych jako autentyczni politycy katoliccy, dając czytelny sygnał, że sprawa obrony życia nie jest traktowana przez Dyrektora Radio Maryja na poważnie. Kierownictwo Radia prowadziło wówczas we współpracy z w/w politykami rozmowy o wspieraniu przez instytucje państwowe tzw. „dzieł Radia Maryja”.

3) W dniu wczorajszym na antenie Radia Maryja zamiast przeprosin i sprostowania przeprowadzony został pod adresem Giertycha kolejny atak zniesławiający, w którym użyto sformułowań „propaganda goebbelsowska”, „urbanowskie ataki”, „nagonka”, a nawet wezwano do swoistej ekskomuniki z „relacji z katolikami”. Zdumiewające, że Radio Maryja zaprosiło wczoraj do atakowania m.in. posła Joachima Brudzińskiego i posłankę Beatę Kempę – dwójkę posłów, którzy w 2007 r. nie zagłosowali za obroną życia, a dziś kreowani są na naczelnych katolickich polityków i cenzorów postawy moralnej. Podobnie było w 2007, gdy ci posłowie atakowali nas w Sejmie za inicjatywę obrony życia, a wieczorami byli „katolickim głosem w naszych domach”. Czy taka polityka rozgłośni katolickiej rzeczywiście świadczyła o realnej woli wspierania zapisania w Konstytucji, że człowiek zaczyna się od momentu poczęcia?

4) Nigdy dotąd, a przecież zniesławianie Giertycha i LPR odbywa się na w mediach o. Rydzyka od prawie 10 lat, nawet po udowodnieniu, że media te kłamały, nie podejmował on kroków prawnych celem ochrony dobrego imienia. Tym razem skala kłamstw i manipulacji, co więcej - dokonanych w materii wartości uznawanych za święte, jest tak wielka, że zmuszony został domagać się sprawiedliwości. Ponieważ Telewizja Trwam, gdzie padły kłamstwa jest instytucją prywatną, a nie kościelną, należącą wprawdzie pośrednio do zakonników, ale występujących jako osoby fizyczne, a nie kościelne, Roman Giertych nie może sprawy skierować do sądu kościelnego. Został więc zmuszony, przy całej niechęci do angażowania w tego typu spory sądowe, skierować w tym tygodniu sprawę do sądu cywilnego. Jedynym celem wystąpienia do sądu będzie, aby w Telewizji Trwam odwołano oszczercze oskarżenia. Zaznacza, że wycofam sprawę z sądu niezwłocznie, jeżeli oszczerstwa zostaną odwołane.

 

Tyle wyjaśnienia.

 

Tymczasem red. Terlikowski sugeruje, że to Pałac Prezydencki z czasów prezydentury Lecha Kaczyńskiego prowadził propagandę przeciw życiu, tym samym niejako zdejmując część odpowiedzialności moralnej i politycznej z Jarosława Kaczyńskiego i posłów PiS. Jednocześnie red. Terlikowski obarcza odpowiedzialnością za tą propagandę Michała Kamińskiego, który rzekomo wówczas pracował w tejże Kancelarii. Otóż:

1.      1. Michał Kamiński został prezydenckim ministrem w dniu 23 lipca 2007, a więc na kilka miesięcy po batalii w obronie życia (głosowanie konstytucyjne miało miejsce w kwietniu 2007), wobec czego za żadną propagandę przeciw życiu nijak nie odpowiada.

2.      2. Prezydent Kaczyński i jego małżonka owszem, czynnie angażowali się przeciw obronie życia, to prawda. Ale decyzję o niegłosowaniu za poprawką konstytucyjną podjął Jarosław Kaczyński i aż 94 posłów PiS zgodziło się z tą linią w głosowaniu. To oni ponoszą pełną polityczną i moralną odpowiedzialność za brak konstytucyjnej ochrony życia, a nie nieżyjący prezydent.

Doktor nauk społecznych (ISP PAN), etyk, filozof polityki. Absolwent Wydziału Filozofii i Socjologii UW. Studiował też prawo na UAM w Poznaniu i zarządzanie na SGH w Warszawie. Ukończył studia z rolnictwa na SGGW i studia z nauk o polityce w Collegium Civitas/ISP PAN. W latach 1999-2000 Prezes Młodzieży Wszechpolskiej. 2002 - 2004 Radny Sejmiku Mazowieckiego i Wicemarszałek Województwa Mazowieckiego. 2004 – 2005 poseł do Parlamentu Europejskiego; 2005 - 2007 poseł na Sejm RP. Autor książek: "Zamach na cywilizację", "Naród, Młodzież, Idea", współautor wielu broszur poświęconych krytyce konstytucji UE, ideologii narodowej, zagadnieniom obrony życia i rodziny. Żonaty, dwoje dzieci. Pisuje też na: wierzejski.bog.onet.pl; i na Fronda.pl: http://www.fronda.pl/blogi/wierzejski,2279.html

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka